środa, 24 stycznia 2007

HiphOpera feat Matys - Panorama Wywiad (wrzesien 2006)

Dzisiejszy wpis to w zasadzie udział gościnny na łamach naszego pamiętniczka. Jeden z naszych stałych słuchaczy - Matys (aka gost3k), młody białostoczanin bacznie śledzący to, co dzieje się na ‘podziemnej‘ regionalnej scenie przeprowadził we wrześniu zeszłego roku wywiad z Panoramą Paru Faktów, a w zasadzie z dwoma jej członkami. Myślę, że ludzie tu zaglądający mają jako takie pojęcie o tym zespole, ale aby formalnościom stało się zadość – PNRPF tworzą trzej raperzy, tj. Cirson, Hukos i Pankrac, oraz bitmejker Szafran. Skład, działający już parę dobrych lat na białostockiej scenie należy na pewno do jej czołówki, zresztą coraz bardziej znany i doceniany jest już w reszcie kraju. Tym, którzy nie słyszeli jeszcze rapu Panoramy polecam zapoznanie się z nim na tej stronie - poczynając od kilku kawałków z ostatniej solówki Pankraca, przez freestyle’owy w dużej mierze mixtape Ciry i Nikona (2006), solo Cirsona ‘Zapracowany Obibok’ (2005), aż po najstarsze dokonania zespołu tj. album ‘Rozgrzewka’ (2002). Grupę gościliśmy w zeszłym roku w studiu HiphOpery jeszcze przed wakacjami, teraz natomiast publikujemy wspomniany wywiad. Oddaje więc miejsce Matysowi.


Wywiad z dwoma członkami Panoramy Paru Faktów, a dokladniej z Cirą i Huksoem przeprowadzony za posrednictwem Internetu ;), poniewaz obaj byli w tym czasie za granicą. Sprawdźcie co mieli do powiedzenia na temat najbliższych planów "wydawniczych", ich początków z rapem i tego, czego słuchają poza nim. (mała uwaga: wywiad jest dla naprawdę wytrwaaałych czytelników :))

Matys (gost3k@tlen.pl)


Zacznijmy od Ciry. Już jakiś czas temu ukazała się Twoja solowa płyta ‘Zapracowany Obibok’. Jak teraz z perspektywy czasu zapatrujesz się na tą produkcję? Może coś byś chciał zmienić/poprawić?

Cira: "Obibok" to już dość zakurzona produkcja, także powracam do niej coraz rzadziej... Uważam jednak, że to dopracowana płyta i jedyne kwestie, które bym zmienił to: sklepał kilka kawałków więcej plus zaprosił jeszcze paru utalentowanych gości. Tak czy inaczej w momencie zamykania płyty byłem zadowolony z końcowego efektu. Wiadomo dziś nagrywam nieco inne rzeczy, bo sam się zmieniłem. Rap oddaje ducha czasu.

Jakie były wasze początki z rapem? Kiedy zaczęła się ta zajawka?

Hukos: W moim przypadku jako, że jestem z pokolenia kultury obrazu wszystko zaczęło się w 91 lub 92, kiedy podłączyli nam na osiedlu kablówkę i mieliśmy w niej Mtv - wersja prosto ze Stanów(śmiech) i śmigały tam różne klipy i od początku, może trochę nieświadomie, ale podobały mi się najbardziej klipy rapowe. Następnym kamieniem milowym w podróży po muzyce byle stragany z pirackimi kasetami i sprzedawcami w katanach ze skaju(śmiech). Mam jeszcze z tamtego okresu parę perełek, a potem poszło jak lawina pierwsze grafomańskie teksty w 7-8 klasie podstawówki, pierwsze wymiany na kasety i kopiowanie ich na jamnikach...W miarę upływu czasu zaczynałem być bardziej świadomy tego, czym ten cały hiphop w ogóle jest. Wiesz... Zaczęły pojawiać się gazety typu „Klan”, „Hip Hop magazyn”, jeśli w ogóle ktoś to gówno jeszcze pamięta(śmiech), potem sami zaczęliśmy nagrywać i... mamy 2006.

Cira: Początki rapu to ostatnie miechy podstawówki, kiedy to silniej skumałem się z chłopakami z Piasków. Z Hukosem wymieniałem się kasetami, z Pankracem śmigałem na desce. Mój rap ma ścisły związek z koleżeństwem i był naturalna wypadkowa wspólnych muzycznych zainteresowań czterech wykręconych typów. Pierwsze nawijki toczyłem z Szawłem, ale to był krótki etap. Na poważnie wszystko zaczęło się u Szafrana na chacie w zadymionym pokoju, pośród stert winyli, na mało zaawansowanym sprzęcie, za to z mocnym zaangażowaniem. Przy nagrywkach często był obecny Leon rastafariańsko-perski kocur Szafrana.

Ostatnie już ‘solowe’ pytanie do Michała. Cira, Cirson, ‘C do P’, co oznacza ta ostatnia ksywa, bo wciąż mnie nurtuje to pytanie?

Cira: CdoP. CiraP. Od "Ce" do "Pe"...

Wlepki, cover cd dołączony do ‘Ślizgu’, kilka wywiadów, Internet.. Tradycyjna wymiana „z ręki do ręki” płyty przez znajomych jako dystrybucja.. Cira, czy jesteś zadowolony z takiej promocji? Czy uważasz, że płyta dotarła do wszystkich potencjalnych odbiorców? Opowiedzcie trochę o płycie Kraca, która takiego rozgłosu nie miała...

Cira: Profesjonalnej promocji nie było wcale. Szczerze mówiąc to chciałem tylko nagrać dobrą płytę i wierzyłem, że jej zawartość będzie na tyle donośna by dotrzeć do słuchaczy. Z tego, co wiem, to dociera w dalszym ciągu i to jest pozytywne. Następny materiał, jednak mam zamiar trochę okrasić artystycznie(mam w głowie pewien plan wyszukanej promocji). Jeśli chodzi o płytę Pankraca. Sama w sobie jest jednym wielkim opowiadaniem, więc jedyne, co zrobię to napiszę : wykorzystajcie trochę swe koneksje i zdobądźcie płytę „Prawdy, które cenię”. Kozak.

Na „Obiboku” możemy usłyszeć bity Auera, Szafrana i Ś.P. Markosia. Z jakimi innymi producentami współpracujecie?

Hukos: Można nas było, lub nie można było usłyszeć na bitach wielu dobrych ludzi, bo wiele rzeczy nigdy nie wyszło poza miejsca, w których były nagrywane, ale ostatnimi czasy ludzie od bitów, z którymi współpracujemy na różnych projektach to Dejot(w jego przypadku mówię już w czasie przeszłym, bo wyjechał z kraju w pogoni za lepszej jakości życiem...Wielka szkoda, bo to świetny producent i uznany chłopak także poza naszym miastem), poza tym stale możemy liczyć na Nikona, Poszwixa, Mariusza z Enklawy, chyba na Auera, o ile zechce z nami współpracować nad naszymi projektami. Ostatnio Rudi z dawnego Teerio dał nam dużo bitów do wyboru, więc coś na tych podkładach powstanie, ale nie wiem jeszcze, kto to zrobi i na jakich projektach. Oprócz tego cały czas nawijamy na bitach topowych nygusow z USA, a próbkę tego macie na mikstejpie "8 rano records". My kradniemy im bity, a oni żyją na nieświadomce(śmiech).

Współpracowaliście już z różnymi ludźmi podczas prac w ‘Wemie’, między innymi z Auerem i Markiem Kubikiem. Zatrzymajmy się przy tym pierwszym. Między wami jest pewna różnica wieku, czy w studiu często dochodziło do wymiany zdań, czy jakichś kłótni?

Hukos: Wiek ma znaczenie, jeśli chodzi o światopogląd, ale nie gra roli, jeśli chodzi o muzykę, bo ta jest jedna i uniwersalna. Auer ma pojęcie jak poruszać się w świecie dźwięków i jak dawać grube bity. Jeśli jakieś głupoty nie zawrócą mu w głowie, to nie powinien roztrwonić swego talentu. Od strony technicznej wygląda to tak, że on daje nam bity, my je zabieramy do studia, a Auer słyszy gotowy numer i wtedy wyraża swoją opinię, ale nie było sytuacji, że po usłyszeniu kawałka nie zgodził się by był on na jego bicie.. Otwartość to wielka zaleta. Pracuje teraz nad swoim solowym EP - Hukos "Ostrze moich oskarżeń". Do tej pory nagrałem połowę materiału, co do drugiej polowy mam teksty, brakuję mi 2, może 3 bitów do nich. Teraz siedzę w Anglii i zarabiam pieniądze, a po powrocie chcę zamknąć ten projekt. Z dotychczas nagranych rzeczy na tą Epkę są 2 kawałki na podkładach Auera i raczej na pewno znajda się one na finalnej wersji, choć nie wykluczam, że to nie koniec naszej współpracy.

Cira: Z Auerem jest tak, że potrafi wydobyć ciekawy dźwięk i zrobić dobry bit. Ma muzyczne ucho. Natomiast, jeśli chodzi o sferę charakteru i o to, jakim jest człowiekiem to temat jest trudny. Często mam wrażenie, że widzi jedynie czubek swego nosa. Zaczynam wątpić, że ta lekka zadufałość Sour Soul'owego typa, to nie kwestia różnicy wieku, tylko obraz jego człowieczeństwa. Więcej pokory!(z resztą mówiłem Ci to osobiście). P.S. Po tym jak to przeczyta i jak na to zareaguje, okaże się, czy to, co właśnie napisałem ma potwierdzenie w rzeczywistości. Pozdro Auer.

Co sądzicie o koncertach? Jeszcze do niedawna Panorama supportowała wszystkich przyjeżdżających do nas artystów, ostatnio to uległo zmianie. Jak zapatrujecie się na koncerty w Białymstoku, których nie ukrywajmy jest mniej niż kiedyś? Czy według was istnieje jakaś szansa na poprawę?

Hukos: Panorama supportowała artystów, gdy miała nagrany materiał. W późniejszych czasach kilka razy odmawialiśmy występu, bo nie chcieliśmy grać ciągle tych samych numerów, a nowe nie były do końca gotowe. Nawiasem mówiąc, wielu numerów, jakie graliśmy na koncertach, nie można nigdzie usłyszeć poza występami na żywo i chyba tak zostanie, bo teraz są już dla nas zbyt nieświeże, żeby je puszczać w miasto.. Mieliśmy w planach druga płytę, była nawet opcja ze wyjdzie na legalu, ale niektórzy ludzie mącili swymi pustymi słowami i nie przełożyło się to na konkrety, a jeśli chodzi o koncerty to zauważam, że nawet, jeśli jakieś są, to nie ma na nich już tylu ludzi, co kiedyś. Wiesz, stara gwardia się wykruszyła, a małolaty chyba nie wiedza, co i jak. Wydaję mi się, ze nastał czas koncertów mniejszych, bardziej kameralnych dla ludzi, którzy naprawdę w tym siedzą. Hiphop wraca do korzeni, małe, duszne, ciasne, zadymione kluby i liryczne bomby padające ze sceny prosto w głowy zajaranych to chyba lepsze niż 2 tysiące osób w Kręgu na sali ozdobionej balonami i serpentynami pozostałymi po weselu i bezimienny tłum ludzi, którzy przyszli, bo przyszli inni, a nie dlatego, że chcą posłuchać mocnej muzyki. Nadzieja na poprawę tego wszystkiego tkwi w ludziach.

Cira: Koncertów jest mało, dlatego trzeba zacząć ich szukać. Trzeba podążać za hiphopem. Jeśli nie mamy koncertów, jam'ów, battli podanych na tacy, to musimy sami ten hiphop kręcić albo być tam gdzie się właśnie toczy. Panorama nie schodzi ze sceny.

‘Boom na hiphop się skończył’ to słowa większości ‘mainstreamowych’ artystów. Czy zgadzacie się z tą opinią i czy uważacie, że to jest dobre?

Hukos: Żadnego boomu nigdy nie było. Przez pewien czas po prostu gówno poprzyklejało się do tej muzyki chcąc świecić jej światłem(śmiech). Widzisz, myślę, że nikogo nie da się zmusić do słuchania muzyki, to po prostu trzeba mieć w sobie. Jeśli polskie gwiazdy myślały, że będą wiecznie pchać płyty nieświadomym dzieciakom, które ich słuchają, bo wytworzyła się taka presja rówieśników, to byli w błędzie. W Polsce za zainteresowaniem hiphopem nigdy nie poszła gruntowna edukacja na jego temat, a stara zasada głosi, ze słuchacza trzeba sobie wychować... W naszym kraju artyści poszli na ilość, a nie na jakość. Co z tego,ze hiphop był przez chwile wszędzie - kupowałeś loda z reklamy z rapowym bitem, odbierałeś telefon z polifoniczna imitacja gorących rapowych hitów, w brukowcu czytałeś w jakim garniaku Tede przyszedł na rozdanie „Fryderyków
, w „Bravo” mogłeś zostać raperem w tydzień, jeśli ubierzesz się tak jak oni to proponują, włączałeś telewizor, a tam na okrągło leciały teledyski, ale trzy czwarte to był syf.. Ludziom nikt nie pokazał esencji tej kultury. Audycje Druha Sławka pozostały niszowe. W codziennych gazetach nie było felietonów o tej kulturze pisanych przez samych zainteresowanych itd., itd. Słuchaczom nie zaszczepiono esencji, a poszukiwanie jej jest trudne. Co innego ściągnąć polifonie na komórkę, a co innego pójść i w komisie z winylami szukać funkowych perełek... Mody i imperia przemijają - tak było od zawsze, a w Polsce to była tylko moda.. A czy to dobrze czy źle? Teraz przez to sito zostanie odcedzona prawdziwa sztuka, a sztuka ma to do siebie ze prędzej, czy później ktoś ją doceni. Amen(śmiech)

Zatrzymajmy się teraz przy białostockiej scenie. Wiele składów, które jakiś czas temu tworzyły rodzimy klimat - chodzi mi tu o PLB, Deficyt, Unikat B itd. - rozpadły się. Jak z perspektywy czasu oceniacie jej poziom i jacy są was wartościowi gracze? Czy starzy ‘wyjadacze’, czy może dostrzegacie również jakieś ‘młode talenty’?

Hukos: Białostocka scena była mocna od zawsze i jeśli ktoś próbuje Ci mówić, że było inaczej, weź cegłę i właściwie jej użyj(śmiech). Jeśli chodzi o muzykę to było parę utalentowanych osób, ale bez żadnego wsparcia z zewnątrz w końcu część z nich poszła na kompromis z życiem i zaczęła robić to, co musi, a nie to, co chce. Inni przestali w siebie wierzyć...W tym regionie nigdy nie było klimatu dla hiphopu, a wszystkie talenty to róże, co wyrosły na betonie.. Nikt nigdy nie chciał tej muzyki na Podlasiu promować, a promocja na własną rękę nie każdemu wychodzi.. Dowodem na to jest fakt, że wielu płyt podziemnych, jakie u nas wyszły nigdy nie słyszałem... Jeśli chodzi o młodych to jest ich trochę, ale nie mogę wymienić imion, bo nie jestem żadnym KRS’em-One tej sceny tylko ciągle młodym, głodnym raperem, tak jak ludzie skupieni wokół mnie – Cira, Kracy, Junior, Elvis, chłopaki z Teesteo jako jedność i każdy w pojedynkę, chłopaki z Fabuły jak wyżej jako całość i każdy z osobna, Miszka... O moich bliskich mogę się wypowiadać, bo śledzę, co robią na co dzień, więc wiem, o czym mówię...O innych niech mówią inni..

Matys: To może zapytam szerzej, jak postrzegacie obecnie polską scenę i to, co się na niej dzieje, chodzi mi o wrogość, zawiść i przysłowiowe ‘przyprawianie rogów’ sobie nawzajem?

Hukos: Nie ma, co się skupiać na negatywnych aspektach, bo to do niczego nie prowadzi. Wolę zauważać pozytywy, a tych jest sporo. Ludzie z różnych stron Polski współpracują ze sobą, czego efektem są kozackie produkcje. Wspierają się nawzajem i to jest ważne. Jedną rzeczą, która mi się nie podoba, jeśli chodzi o naszą scenę jest jej hermetyczność. Mało ludzi chce podać rękę młodym talentom, żeby te mogły się rozwijać. Przez to wytworzyły się dwie odrębne sceny - tak zwany „główny strumień” i „podziemie” . Te dwa żywioły rzadko się przenikają, za rzadko. Ale to już nasza sprawa by wedrzeć się przebojem do ogólnej świadomości ludzi, wyrwać majki z rąk starym, zasiedziałym legendom i zając ich miejsce. Taka jest naturalna kolej rzeczy - najpierw jest jakaś wielka osobowość, którą ludzie sadzają na tronie i natychmiast znajduje się grupa młodych gniewnych, chcących go z tego tronu stracić. Dopóki odbywa się to na zdrowych zasadach rywalizacji jest to stymulujące dla obydwu stron... Królowie rapu ściskajcie swe majki mocno w dłoniach, bo nadchodzą złodzieje, którzy wam je ukradną(śmiech). Rewolucja nadejdzie ze strony gdzie WSCHODZI słońce...

Ostatnio bardzo popularne w Polsce stały się wszelkiego typu bitwy freestylowe, WBW, mieliśmy nawet ‘Wielką Bitwę Podlaską’, zawodnicy z naszego rejonu Tetris i Pogo zajmują wysokie lokaty i są w czołówce krajowej, jak zapatrujecie się na ten element kultury? Lubicie freestylować? Hukos, Ty raczej tak, bo gdzie Cię nie spotkam, zawsze stoisz i komuś rymujesz (śmiech).

Hukos: Proste, że to lubię i nie tylko ja to lubię... Wszyscy ludzie wokół mnie to lubią... To nieodłączny element tej kultury. Widzisz, ja to postrzegam jak sport, a sport można uprawiać zawodowo i starać się osiągać jak najlepsze lokaty, a można też uprawiać sport dla samej satysfakcji uprawiania.. I tak jest z freestajlem. Jedni robią to na scenie na bitwach fristajlowych, a inni robią to przy piwie i chmurach wśród swoich znajomych dla czystej przyjemności, ale kieruj tym ten sam rodzaj energii. My jesteśmy raczej z tej drugiej kategorii...A co do naszych zawodników z regionu to zawsze im kibicuje i jestem z nimi, w końcu to kolejna reguła sportu, że zawsze dopinguje się najgłośniej swoje drużyny(śmiech).

Cira: Ja lubię freestylować, mimo tego, że są ludzie, którzy myślą inaczej. Zapraszam do stestowania 8 * Rano Recordzz, bądź do wbicia się na imprezę o 2 w nocy, na której jest Kasiej, Juru, Cira, Huk albo inny freestylowy „zafamowy wygrzaniec”.

Czy odnaleźliście już swój styl?

Hukos: Muzyka jest nieustanna podróżą, także poprzez style i jeśli się nie rozwijasz, nie możesz pójść do przodu... Jest wiele przypadków, kiedy artyści znani od lat z ugruntowanego stylu nagle ukazywali swe totalnie odmienne oblicze i jeśli efekty takich przemian są świeże i odkrywcze to trzeba to pochwalać... Jeśli ktokolwiek, kiedykolwiek powie, ze jest artystą kompletnym, w tym momencie jako artysta umiera... "Najłatwiej jest się poczuć na szczycie schodów, wtedy już nie pójdziesz do przodu" i tak to działa. Jak wspomniałem wcześniej nagrywam teraz Epkę i jak sam tytuł "Ostrze moich oskarżeń" wskazuje, że będzie to buntowniczy materiał z rewolucyjnym duchem(śmiech), ale nie mogę powiedzieć, że to jest mój styl. Po prostu ten materiał taki będzie, ale mogę i już nagrywałem rzeczy bardzo różnorodne...


W takim razie wróćmy do produkcji. Oprócz Panoramy Paru Faktów i solowych produkcji, bierzecie udział w projekcie pod nazwą B.S.T.O.K. Może przybliżycie nam nieco tą pozycję? Jak idą pracę, kto bierze udział w tym projekcie, czyje bity usłyszymy i kto pojawi się gościnnie oraz jakie inne produkcje od Panoramy będzie można usłyszeć w niedługim czasie?

Hukos: B.S.T.O.K to projekt Panoramy, czyli Hukosa, Ciry, Pankraca; Teesteo, czyli Juru, Nikona, Smoły oraz Vulgorytmu, czyli Juniora i L-viza. Dawno temu postanowiliśmy nagrać razem płytę, wiesz coś w stylu pierwszego ZIP składu(śmiech). Chodzi mi o to, że ma to być materiał ludzi, którzy na co dzień są zaangażowani w różne projekty, ale jednoczą się pod jednym szyldem i nagrywają wspólną płytę..."grupa przyjaciół, nie zespół, co oni mogą o tym k**** wiedzieć ?!"- cytat Sokół... Właśnie, tak to wygląda. Oprócz tego, że razem nagrywamy to przede wszystkim jesteśmy przyjaciółmi, spotykamy się na co dzień, więc naturalną sprawą jest, że też ze sobą nagrywamy...a jak idą prace? Jak dziwkom w deszczowa porę(śmiech), tzn. ciężko muszę Ci powiedzieć. Mamy odwrotny problem niż większość wykonawców ze swoimi projektami, bo naszym problemem jest nadmiar materiału. Powstało bardzo wiele kawałków, które nie są do końca poskładane i ciężko to wszystko ogarnąć. Czasami, jeśli robi się coś w tyle osób to każdy ma jakąś tam swoja wizje muzyki, swoje pomysły i.... to jest po prostu żywioł, ale praca w dużej grupie jest też bardzo twórcza. Mamy teraz problem z naszym studiem, bo musiało zostać przeniesione. Zaczęliśmy nagrywać u Jura z Teesteo, ale z różnych powodów już tam nie nagrywamy i teraz sprzęt wędruje sobie po ludziach. Z tego co wiem był przez jakiś czas u Nikona, potem u Smoły i jako, że jestem w Anglii, wszystkie informacje docierają do mnie z opóźnieniem, więc teraz nasz sprzęt jest już może w zupełnie innym miejscu(śmiech). W poszukiwaniu zaginionego sprzętu, hahahaha.

Gdzie w najbliższym okresie będzie można posłuchać waszych ‘featów’?

Hukos: Mnie będzie można posłuchać na płycie Hukosa - "OSTRZE MOICH OSKARZEŃ”(śmiech), a oprócz tego na solo Ede z Fabuły nagraliśmy dobry numer, Cirnik, czyli projekt Ciry i Nikona, na płycie Subtelnych Bezczeli. Z tego, co wiem to już chyba puszczają ją w miasto, no i na płycie, Vulgorytmu, ale nie wiem czy ludzie będą to mogli usłyszeć, bo nie wiem, co z tą płytą się ostatecznie stanie. Reszta jest w toku i różnie może być, a te rzeczy są już nagrane.

Cira: Pojawię się gościnnie na płycie Auer/Ex Desperat. Jestem na dwóch kawałkach, na świeżo skończonej produkcji Subtelny Bezczel(Bnn, Wjdn). Mam zwrotę na Vulgorytmie. Z Panoramą mamy trzy wspólne numery na płycie Wemu(żywy band). Mam też się dograć do kilku białostockich emce. No i są tez propozycje z Polski.

Ok. Ostatnie pytanie, słuchacie czegoś poza rapem?

Hukos: Wiesz... u mnie nie jest tak, że słucham rapu i czegoś jeszcze. Raczej rap jest jedna z równorzędnych gałęzi muzyki, którą się jaram. Bardzo lubię klimaty jamajskie i karaibskie, ale jeśli chodzi o reagge to zdecydowanie wolę takie klasyczne roots reggae niż dancehall. Ta wibracja do mnie przemawia, uspokajam się przy tej muzyce. Oprócz tego interesuję się jazzem i próbuję jak najmocniej zgłębić tą szlachetną muzykę. Jeśli chodzi o jazz to ciągle uczę się tej muzyki. Najbardziej lubię nowe rzeczy tzn. jazz lat 80 i 90. Paradoks polega na tym, że jeśli chodzi o moja wiedzę o jazzie to w miarę orientuje się w klasyce jazzu, wiesz... lata 40’, 50’, 60’, a z tych nowszych rzeczy znam kilka, może kilkanaście nazwisk i to utrudnia mi poszukiwania... Tak od siebie dodam, że rap, a nawet hiphop jako całość ma w sobie bardzo podobna energię.. Wiesz, cala idea: fristajlowanie, np.(śmiech), obydwa te gatunki maja wspólne korzenie, hiphop to niepokorny syn jazzu(śmiech). Oprócz tego FUUNNK!!!! CZLOWIEKU AJJJJJ hahaha, ale też moja wiedza o nim nie jest gruntowna.. No i dobre rnb, ale to tylko, gdy jestem z kobietą, w sumie po to tą muzykę stworzono.

Cira: W Anglii, czyli przez ostatnie dwa i pól miecha słuchałem Tomasza Stańki, The Commodores, Big Puna, Naughty by Nature- The Icons", Ozomatic-(zakup Hukosa), czyli dość różnorodnie, ale z przewagą rapu. A tak poza tym, to nakupiłem w Halifaxie sporo wielorakich winyli, więc będę miał, czego w najbliższym czasie słuchać.

Dziękuję za wywiad, pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na dalsze produkcje, do zobaczenia na koncertach.

Cira: Piontka dla oddanych Rap kulturze! Testujcie Cira/Nikon-8 rano rec. i PkC.... Huk solo, Cirnik i inne bomby zlecą niebawem.


[Kliknij tu aby rozwinąć lub zwinąć całość]


Wstęp popełnił
EsDwa

3 komentarze:

Unknown pisze...

miałem przyjemnosc zapoznac sie z tym wywiadem wcześniej, niemniej jednak fajnie że go tu zamieściliście:-), dobra robota mój imienniku, tak trzymać :)

Anonimowy pisze...

Solidny wywiad, szczegolnie biorac pod uwage fakt, ze to debiut Matysa. Moj "pierwszy raz" w kwestii wywiadow, wygladal duzo, duzo gorzej. Tym bardziej doceniam trud i efekt. Wielkie 5!

Anonimowy pisze...

Hi