wtorek, 11 listopada 2008

Playlista: 10 listopada

1. Q-Tip - Move part 2 (The Renaissance 2008 LP)
2. Tech N9ne - Too Much feat. Kutt Calhoun (Killer 2008 LP)
3. Fisz - Bla Bla Bla 600v w autobusie remix
4. Royce da 59 - Been Shotown prod. Green Lantern (The Album 2008 LP)
5. Reef the Lost Cauze - Nat Turner (A Vicious Cycle 2008 LP)
6. Mareko - Special Way (ft. Alphrisk) (White Sunday 2 The Book of Mark 2008 LP)
7. Nas - Project Roach feat. The Last Poets (Untitled 2008 LP)
8. Konexje (3H Warszafski Deszcz - Nastukafszy 1999 LP)
9. Notorious B.I.G. - Machine Gun Funk (DJ Premier Version) (Ready To Die O.G. Version 2008 Bootleg)
10. Raca Stona DJ Ike - Wolnosc feat. Emilio Rojas, Duze Pe, Pes (Samotnosc, Wolnosc, Pasja 2008 LP)
11. Ise Lyfe - Him (Prince Cometh 2008 LP)
12. Eric Bibb - Hope In a Hopeless World (Painting Signs 2001 LP)
13. Lona i Webber - Nie Zostalo Nic (Insert 2008 LP)
14. Doomtree - Drumsticks (Doomtree 2008 LP)
15. Edgar Allen Floe - Won't Change (The Streetwise 2008 LP)
16. G Frequency - Never See Her Again ft. Tableek (Let's Begin 2008 LP)
17. Jake One - Kissin the Curb feat. Busta Rhymes and Bishop Lamont (The White Van Music 2008 LP)
18. J Dilla and Busta Rhymes - Takin What's Mine (Mick Boogie presents Dillagance 2007 Mixtape)
19. DJ Babu - Duck Season Vol. 3 (2008 Mixtape) part 2

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

sympatycznie :)

Anonimowy pisze...

Będzie dziś rip ?

Anonimowy pisze...

Panowie Nie Dopisali Jednego Kawałka Do Playlisty xD
Edgar Allen Floe-Won't Change (The Streetwise 2008 LP)

http://www.sendspace.pl/file/vs7WhyM1/

Anonimowy pisze...

20.11 - "Morosophus" w Wawie (podpierany youcandancem...):

http://www.basen.art.pl/index.php?action=PageView&id=1748&ref=Repertory&date=20-11-2008&lang=pl

Anonimowy pisze...

Panowie,

Wracając do sprawy wyborów i wyboru prezydenta elekta Baracka Husseina Obamy sprawdźmy tak naprawdę czy nic o niem nim wiemy.

Pomijajmy tutaj kolor skóry, bo w kwestiach decyzyjnych i merytorycznych jest on poprsotu nic nie znaczący. Aczkolwiek jeżeli już poświęciliście część czasu właśnie tej kwestii to warto zaznaczyć iż poprawność polityczna sięga tak daleko, że nawet wiadomość zamordowania Jana Pietrzaka i jego żony Quiany Jenkins zostało maksymalnie przemilczane/niedopuszczone do wiadomości publicznej do dnia po wyborach mimo iż został zamordowany 15 października 2008 roku. Jeśli więc przyjmujemy iż demokracja amerykańska jest taka super a u nas (cząstkowy wniosek po cytowaniu przez Roballa relacji jego kolegi dwóch kobiet) panuje wielka „zaściankowość” i „nietolerancja” to w myśl tego owe informacje winny być dostępne nawet podczas kampanii wyborczej ponieważ społeczności Amerykańskiej nie robił by różnicy fakt iż morderstwa i gwałtu dopuścili się czarnoskórzy marines (tzn mordu i gwałtu dokonał kapral Emrys John jednak bierność/pomoc pozostałych jest jak wiadomo moralnie naganna). A poprawiając was i siebie wspomnę iż prezydent elekt jest mulatem.

Jednak pomówmy o elekcie.
Otóż Barack Hussein Obama jak wiadomo jest socialistą. Ameryka uzyskała swoją pozycję na świecie głównie dzięki temu, że przez wiele lat rozwijała się dynamicznie dzięki kapitaliźmie i w wielkim stopniu wolnym rynku. Pan Barack Hussein Obama jask wiemy jest socjalistą, Socializm jak wiemy jest to jeden z najgorszych warunkó do życia który pod rzekomą troską o biednych de fakto biednych wyzyskuje (by nie być gołosłownym oprę się na przykładzie z Polski i podam 2 mity które obalił pewien felietonista:
„1. Mit: Bezpłatne studia; gdyby ich nie było, dzieci z biednych rodzin nie mogłyby studiować.
A teraz prawda: 2/3 młodzieży jednak NIE studiuje. Jest to niemal wyłącznie młodzież z rodzin ubogich. Bogaci zawsze swoje dzieci za łapówkę czy inaczej na studia wepchną!
Co to oznacza ?
Oznacza, że mniej zdolne dzieci z biednych rodzin idą do pracy, mając 18 lat i płacą ciężkie podatki na bezpłatne studia dzieci rodzin bogatych.
Czyli państwo rabuje pieniądze biednym i daje bogatym!
Potem połowa absolwentów wyjeżdża pracować za granicę, a biedni niedouczeni tyrają dalej...
2.Mit: ubezpieczenia emerytalne; bez nich biedni przymierali by na starość głodem.
A teraz prawda: średnia wieku ludzi zamożnych to 75 lat. Są zdrowsi (co ułatwiło im zrobienie majątku), mądrzejsi, silniejsi, ponadto lepiej się odżywiają.
Średnia wieku ludzi biednych to 63 lata. Oznacza to, że człowiek biedny tyra całe życie i nie dożywa na ogół emerytury. A bogaty na ogół dożywa i pobiera emeryturę znacznie wyższą i znacznie dłużej.”).

Dalej, nie wiem czy zauważyliście (ja sam nie, jednak nie obserwowałem owej kampanii głębiej niż przedstawiały nam to telewizje w Polsce) jednak w kampanii wyborczej Barack Hussein Obama podał praktycznie tylko jeden konkret który zasługuje na uwagę. Zapowiedział że za 6 lat nie będzie ubezpieczeń społecznych, tzn służba zdrowia będzie rzekomo „darmowa” jak wiemy nic nie jest za darmo więc albo przyszłe władze USA wyciągną łapki po pieniądze Amerykanów i zwiększą ukryte podatki by pozornie ich zaspokoić iż służbę zdrowia mają za darmo albo zrobią Cięcia w wojsku. (Do wojska skłania fakt iż zapowiedział w tym samym czasie zmniejszenia podatków klasie średniej, a jak gdzieś się obiera to trzeba i zapełnić lukę z innego źródła)
I tu na chwilkę przystańmy.
Jak wiemy mimo iż nikt z nas nie lubi wojen, to potrafimy się zgodzić iż tak naprawdę to nie rozbrajanie swojej armii prowadzi do pokoju lecz jej zbrojenie. Gdyby jakieś państwo postanowiło w znacznym stopniu zlikwidować swoją armię to nie wzbudzi to szacunku w innych państwach lecz pokusi do zagarnięcia ich terytorium.

Kolejną kwestią jaka była przewidywalna, aczkolwiek oficjalnie wypowiedziana (jeśli przeoczyłem gdzieś wcześniej jego wypowiedzi to proszę o poprawienie) ostatnio w tv, iż zniesie ograniczenie w finansowaniu z budżetu USA badań z zastosowaniem komórek macierzystych z ludzkich embrionów. Które to ograniczenie kiedyś wprowadził jeszcze obecny prezydent USA.
Chce większej kampanii informującej o możliwości aborcji. Tu waszego zdania nigdy nie poznałem na antenie takie tematy się nie przewijały.

Panie Szymonie, użyłeś stwierdzenia iż opowiadałeś się po stronie Baracka Husseina Obamy, zapytam czemu ? (przypominam, że pomijamy kolor skóry) Mówimy o konkretach bo tylko konkrety tworzą „realną politykę” zatem zarówno prezydent elekt jak i John McCain byli za tak zwanym „planem Paulsona”, czyli za zabraniem od podatników (bo budżet to przecież pieniądze podatników) 700 miliardów dolarów by wspomóc prywatne banki i przedsiębiorstwa. Podkreślam prywatne ! Ówczesny senator Obama i McCain głosowali za. A chyba kryzys finansowy to najważniejsza sprawa obecnie z USA, Aczkolwiek tak ważna dla elekta że odrzucił zaproszenie przez Pana prezydenta Georga W. Busha na globalny szczyt finansowy w Waszyngtonie.
Po wyborach jeszcze obecny Pan prezydent George W. Bush (do stycznia 2009 roku) mówił o wyborach, że jest to wielki przykład demokracji etc. Ja patrząc na to z daleka zauważam zgoła coś innego. Jeśli Barack Hussein Obama posiadał kilka krotnie razy więcej pieniędzy, przychylne mu były wszystkie z wyjątkiem jednej stacje telewizyjne, to wynik był dość przewidywalny. Tym bardziej ,że pewnie mało kto wie ilu kandydatów było w tych wyborach. Kilkunastu.... (monopol zazwyczaj/zawsze jest zły)

I taki cytat czysto co do ustroju co do demokratycznego: :Jeśli większość ma rację jedzmy gówno, miliony much nie mogą się mylić”

Pozdrawiam, i liczę od podpowiedz od prowadzących.

Anonimowy pisze...

To ja z zupełnie innej, niepolitycznej beczki - mogę sobie zażyczyć w poniedziałek po północy jakiś kawałek Tower of Power w ramach kącika staroci? Bo 18go mam urodziny :):):)

Anonimowy pisze...

tak dołączam sie do życzen urodzinowych anny !;D mozna poleciec ostrymi korzeniami hh ! grandmaster flash i podobne mniej znane kawałki czym mozecie zaskoczyc słuchaczy.

Anonimowy pisze...

Odsoulupofunk, nie kazdy jest taki mega obeznany w sprawach jak Ty... wypowiedziec swoje zdanie kazdy moze ale widze ze Ty masz nieodpartą chęc doczepienia się do kogoś ;p zreszta wiekszosc z Twojej wypowiedzi to taki sam populizm jaki rozsiewaja niektorzy politycy...5!

Anonimowy pisze...

A Ja tam członka kładę na tą całą politykę. Obama zasłużył na wygraną, a Stany Zjednoczone Na Czarnoskurego Prezydenta. I w sumie tyle w tym temacie :D Czekam na next audition!!! Peace

Z Poważaniem Zbigniew.

Anonimowy pisze...

Jw. :) Do jutra conie?

Anonimowy pisze...

odsoulupofunk: Kuba, przepraszam Cie bardzo, mozesz mnie nazwac ignorantem, ale ja naprawde unikam i uciekam zawsze kiedy zaczynasz poruszac jakiekolwiek tematy zahaczajace nawet o polityke. Ignorowalem Twoje wynurzenia dotyczace ojca Rydzyka, proby obrony radia maryja, atakow na Walese, paranoi dotyczacej teorii spiskowych, masonerii itp. Teraz takze bardzo Cie przepraszam (szczerze, bez ironii) - nie bede podejmowac dyskusji, bo wiem, ze nie Ty po prostu nie odpuscisz. Powiem tylko jedno - jesli uwazasz, ze kwestia koloru skory nie ma w tym momencie znaczenia, to pomysl jeszcze raz. 53 lata po tym, jak Rosa Parks usiadla w niedozwolonym dla niej z powodu tegoz koloru skory miejscu w autobusie, 40 lat po zabojstwie pastora Kinga i zamieszkach w pamietnym dla USA 1968 roku wybory prezydenckie wygrywa Czarny. Byc moze nie ma to znaczenia w 'realnej poliyce', ale nie uwzasz, ze w kwestii spolecznej, integracji (nie mow mi, ze integracja juz sie w pelni zakonczyla) i samej symboliki jest to dla spoleczenstwa amerykanskiego pieprzony kamien milowy. Co za tym idzie - jest to de facto bardzo znaczace dla kultury hip hop, czy tego chcesz czy nie. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawe, ale bylismy znow o krok od zamieszek podobnych do tych w Watts. Dalej odsylam do daveyd.com, jesli masz watpliwosci co do znaczenia wyboru Obamy; co do korelacji miedzy tym wyborem a 'nasza' kultura. Bo o tejze kulturze jest to audycja, prawda?

Anonimowy pisze...

Szymon, całkowicie nie o to mi chodziło.

Jeśli pomijamy kolor to pomijamy symbolikę, jeśli jest grupa (a nikt tego nie zaprzeczy) rasistów to równie dobrze nikt o zdrowych zmysłach nie mógłby ich popierać, a każdy kto to robi jest skreślony, uznając pewne normy i zasady. Swoją drogą jakichkolwiek rasistów w USA wybór owego prezydenta nie zmieni raczej. Dlaczego nazywam symboliką jeśli to ma dla Ciebie i wielu Amerykanów jak wiadomo tak wielkie znaczenie ? Ponieważ zarówno jakikolwiek biały jak i jakikolwiek czarny (w USA jak już sami kiedyś wspominaliście nawet w hiphoperze owe określenie czarny czarnuch etc.. jest uznawane jako rasistowskie podejście, a raczej narzucane by tak uznawać bo przecież na czarnoskórego który wypowiada te same słowa trudno skierować jakiekolwiek anty murzyńskie zarzuty) mógłby mieć poglądy na różne kwestie (a przecież to one będą realizowane) , głupie. Stwierdzam, że kampania wyborcza była miałka maksymalnie, nie miała z byt wiele konkretów, a hasło „zmiana” de facto nic nam nie mówi. Wiem i też tak twierdzę iż wybór czarnoskórego ma swoiste znaczenie w USA w odniesieniu do prześladowań jakie jeszcze kilka dekad temu były i nadal występują. Ale sam wybór czarnego moim zdaniem nie obliguje do uznania danego kandydata jako słusznego. Istotny jest program i poglądy kandydatów (a tak naprawdę to istotne są rozmowy poza kuluarowe, ale o tym nigdy nie dało by się mówić bo tego nigdy nie poznamy). Mimo wszystko twoją odpowiedz odczytałem niesprawiedliwie, w miarę możliwości w krótki czas pisania starałem się chociaż zaczepić o kilka informacji jakie już są znane dla ogółu o prezydencie elekcie. Subiektywnie nie uważam iż będzie to dobry prezydent, równie jak złym był by John McCain. Pozdrawiam.