
W swojej kolekcji posiada tyle winylowych płyt, że z pewnością zawstydził by każdego lokalnego dj'a plus niejeden antykwariat… co z tego że włożył w to kilkadziesiąt?… kilkaset?… tysięcy złotych i kilkanaście lat swojego życia…edukując w międzyczasie masę osób, zarażając pasją, muzyką i niepowtarzalnym gustem. Es Dwa, nasz serdeczny przyjaciel, współpracownik i człowiek który muzykę traktuję ze szczególnym szacunkiem. Wiemy, że takie określenia są żadnym usprawiedliwieniem, gdy konfrontuje się to z prawem i z pewnymi wykroczeniami. Znalazł się w złym miejscu w niewłaściwym czasie….nie miał licencji dj'a…jak kurwa to absurdalnie brzmi…licencja dj'a…kluby i tak płacą ZAIKS, ZPAW, STOART czy inne "legalne haracze". Ale samą śmietankę zostawiono Dj'om…czyli publiczne "aresztowanie" …konfiskowanie sprzętu i płyt…to chore prawo, chory system i totalnie bzdurne traktowanie tego "zawodu". To, że pewne sprawy komentujemy głośno, gdy dotyczą naszych bliskich jest raczej normalne. My sami zdajemy sobie sprawę, że krzyczymy w próżnie i gówno obchodzi innych walka z wiatrakami. Nie zmienia to faktu, że po takich incydentach będziemy jeszcze mocniej krzyczeć do tego kopać, gryźć, szczypać i totalnie jebać ten chory system! Yo!
3 komentarze:
Szymon- trzymaj się i głowa do góry. Żaden chory system i prawo, nie odbiorą Ci pasji, którą masz w sobie. Pozdrawiam
zajebisty blog. Często zaglądam !
5
Kiedyś juz potrącaliście ten temat w HiphOperze, a teraz dopadło na Szymona, na 200% pieniądze z "licencjo"-podatku-złodziejstwa-bandyctwa "Dja" , nie trafiają do wykonawców których się gra, czy jakiś zaiks przesledzi wykonawców których dj zagrał w secie i odnajdzie krewnych zmarłych którzy mogą posiadać prawa uatorkie ?, tym da 0,0005 dolara, a tamtym 0,000......000001, bo krótko grał utwór ? nie cały i w ogóle jakoś jak scratch to brzmiało.. Prześledzą która płyta była grana (laboratorium.. świeży pył spowodowany tarciem igły w wiyl, godzina zero nastapiła 26 minut przed zatrzymaniem, orzekł biegły sądowy..), lub.. śledczy pod przykryciem juz z dyktafonem rejestrowali całe "zajście" ?
Debilizm i nie uważam by to miało jaki kolwiek związek z prawami autorskimi, pewna samozwańcza klika pewnie za łapówki otrzymała prawo do wiecznego zarobku..w tym przypadku na djach.
A tak w ogóle jest to pierwszy białostocki przypadek takiego zatrzymania ?(nie słyszałem o tym wcześniej u nas) Jeżeli tak to ciekawe czy nie ma w tle jakiegoś konfidenta.
5/70soul
Prześlij komentarz