Youtube jest genialnym 'miejscem' w sieci, jednak cierpi na tą samą przypadłość co cały internet.. jest niesamowicie zaśmiecony i grzebanie się godzinami w poszukiwaniu czegoś ciekawego może często zaowocować co najwyżej obejrzeniem 83498 zupełnie bezwartościowych filmików i odciskami na tyłku. Jeśli ktoś do tego ma jeszcze zbyt słabe łącze, żeby beztrosko móc oglądać video w czasie rzeczywistym - pozostaje mu darować sobie zabawę. Dlatego wszelkie video-blogi tematyczne są bardzo użyteczne i myślę, że u nas trochę video też napewno nikomu nie zaszkodzi. W końcu nie ma przymusu oglądania.
Przejdźmy do rzeczy..
Filmików o bitmejkingu jest cała masa i przeważnie są dość nudne. Ten jest jednym z pierwszych jakie widziałem w ogóle i przy okazji jednym z ciekawszych. Sprawdźcie więc jak krok po kroku powstaje bit autorstwa francuskiego producenta 20syl'a.
Gdyby ktoś nie kojarzył kim sam 20syl jest, przypominam, że nasz kolega Bobas (prowadzący zresztą kiedyś gościnnie jedną z odsłon HiphOpery) przeprowadził z nim swego czasu wywiad dla serwisu RawRap.
EsDwa
5 komentarzy:
widziałem już dawno ten filmik, 20syl świetny producent, niezwykle kreatywny, co z resztą widać na tym filmiku, ogólnie dobry pomysł z blogiem, dobrze że wklejacie tu playlisty, czekam na kolejną audycje i jakieś info o "nic nowego mixtape" może jakaś tracklista:), chociaż taka jedna uwaga, jak sądze numery będą normalnie podzielone, a założeniem mixtape'u jest raczej ich mix w jedną całość, albo poszatkowanie (lubie kroić warzywa) na jakieś dłuższe rozdziały
zapraszam również do obejrzenia bardzo ciekawie zrealizowanego teledysku grupy Hocus Pocus do utworu "Hip Hop?" z gościnnym udziałem The Procussions:
http://www.youtube.com/watch?v=bhRJ-P2Mku4
fajny filmik.dla osob,ktore np dopiero zaczynaja sie interesowac tym gatunkiem muzycznym,dobrze zobrazuje on jak powstaja podklady do kawalkow:)pzdr
marcin: info o 'nic nowego' napewno sie pojawi, wraz z mozliwoscia zamowienia itp.. ale w bardziej odpowiednim ku temu miejscu, to jest blog audycji :) Skoro ludzie pytaja o mixtape akurat tu - zamieszcze niedlugo odpowiedni wpis z linkami - gdzie, co i jak mozna zdobyc wkrotce, jak juz wszystko bedzie ogarniete. Roball chyba tez szykuje jakas recenzje materialu..
Co do 'laczenia mixtep'u w jedna calosc' - to zauwaz jak na przestrzeni ostatnich lat zmienila sie definicja mixtep'ow w ogole. Dzis mozna je dzielic na typowo dj-skie (gdzie mamy przejscia, turntablizm, blendy), mixtejpy robione przez dj'ow (ale ale nie koniecznie po to, aby popisywac sie umiejetnosciami - raczej, zeby pokazac co jest akurat na czasie) i mase innych 'rodzajow', to w ogole temat na oddzielny artykul. Jesli chodzi o 'nic nowego' To nie jest mixowane przez dj'a, nie uzywalismy final scratch'a, czy w inny sposob nie 'udawalismy' ze mamy calosc na wosku.. Tracki sa jednak ze soba polaczone na jednej sciezce - moze nie sa to przejscia mega skomplikowane, ale ciaglosc jest zachowana, jesli o to Ci chodzi. Sciezka 'wspolna' jest na CD podzielona na poszcegolne kawalki, zeby ulatwic sluchanie i przewijanie :)
Pozdro
Tzreba też pamiętać ,że w przypadku młodych ludzi ewentualne sluchanie rapu trwa koło 5-7 lat lat zatem produkcja zakładajmy ,że u wększości producentów z 3-4...trudno było przewidzieć rodzicom iż ich kilkuletnie dziecko będzie próbowała swoich sił w nowoczesnych nurtach (a raczej w nowoczesnym wykonaniu muzyki tj.samplery sekwencery lub orprogramowanie pc) by zapisać go do szkoły muzycznej i by czerpał wiedzę i ćwiczył od małego...mowa o tym bo by żyć i utrzymywać się z muzyki zagranej i skomponowanej na żywe intrumenty trzeba być raczej dobrym muzykiem by chociaż posiadać jakiś profit i by starczyło na życie (20style nie jest producentem z podziemia jednak wielu tak to traktuje) więc wielu rodziców patrzyło bardziej przyziemnie i nie zawsze zapisywali pociechy do szkoły muzycznej. Zazwyczaj produkcja to sampling i mało kto dogrywa coś na gitarce samemu ani nie użyje klawiszy do bardziej skomplikowanych układów tylko zazwyczaj zostanie coś zagrane tak jak mozna to ułozyć w np pianorolli z dobrego i znanego fruityloopsa...I właśnie trzeba rozgraniczyć produkcje z góry skierowaną na album i wydanie w jakimś labelu (gdzie kreatywniejsi czasem zapraszają gościnnie jakiś muzyków,a niektórzy nie z powodów różych.Często nawet zagrane przez kogoś rzeczy są i tak później samplowane, obecnie można zrobić coś może mnie płynniej niż zagrać na żywo ale bardziej dokladnie i bardziej elektronicznie)..a produkcję do której ktoś nie zaprosi np muzyka by jeszcze płacić za to.Albo nie kupi jakiegoś intrumentu skierowanego na odpowiednie brzmienie jakie chciał by uzyskać bo nie będzie takiej mobilizacji jak np zrobienie albumu z samimy oryginanymi patentami...Ja swoją drogą miałem dziwne często myśli...tj.młody jestem i szkoda...bo zaczeło sie wszystko za późno robić.Słucham płyt intrumentalnych z np 98-2000 roku i widzę, że tam już był bardzo wysoki poziom i tamci ludzie często i dziś wydają płyty przez co są kilka-kilkanaście lat do przodu...zatem dziś gdy przychodzi nowy producent ma postawioną wysoko poprzeczę jeżelii mowa już o dobrych stylach która wzasadzie jest tylko maskowana podziemnymi lub nie podziemnymi producentami kserującymi znanych producentów i prekursorów....A i sama produkcja to jeżeli szerzej sięgnąć przróżne możliwości,ludzie niektórzy, bardziej zajarani , zaawansowani, szukają różnych rozwiązań kupując jakies stare sprzęty efekty konkretnych firm w konkretnym celu...np brzmienie...cały proces realizcji nagrania i wyścia finałowego to nie jest prosta sprawa a to wpływa na odbiór słuchaczy nawet gdy nie będa ptrafili do końca sprecyzować co w danym podkładzie im się podoba najbardziej....ale wracając do sprawy publikowania jako zaprezentowania jak można i jak czasem sie robi owe podkłady, jest pozytywne....bo można przyznać: rację jak i nie, Kukizowi (rozzłoszczonego ,że to nie jego nagrania porywają szczytty i słuchaczy)..tylko czy on miał konkretnie na celu znany skandal 18L ?.....trudno jednoznacznie sprecyzować bo właśnie w tamtym okresie sypała się co wywiad z nim krytyka w stronę hiphopu...ale z 2 strony mamy różnych tych producentów i po części miał rację a po części nie *(gigant jak James Brown i realizatorzy którzy pracowali nad klasycznokulotowymi albumami w różnych innych gatunkach i z lat 70-80 i wielu innych doceniają tą muzykę)* bo nie znał sam tych dobrych stron i nie rozumie tego jak to jest słuchać polichlorku winylu i znaleźć coś co w naszych rękach nabiera całkem nowego kształtu i jest nie ludzkim dzieckiiem naszym....
Prześlij komentarz