poniedziałek, 10 września 2007

A Jazz-Funk Thing

W najbliższy piątek (tj. 14.09) pakuję gramofony, kable/sprzęt peryferyjny, case z wyselekcjowanymi wcześniej płytami i swój własny tyłek do Czerwonego Szerszenia i nadciągam do Odeonu, coby zmniejszyć deficyt czarnej muzyki granej z czarnego wosku w Białymstoku.

Kto pamięta imprezy 'Soul Train' na których graliśmy z Roballem funk i soul w czwartkowe wieczory w Lofcie ten mniej więcej wie czego spodziewać się po repertuarze.. Być może będzie trochę bardziej jazzowo, być może cofniemy się w czasie jeszcze trochę wstecz, może nawet sięgniemy po jakiś blues. Napewno dominować będą lata 70te, a w którą stronę to pójdzie - zobaczymy.

Narazie jednorazowo, być może raz w miesiącu. Kto ma ochotę - niech przybywa.

EsDwa

PS. Nie spodziewajcie się tylko efektownego turntablizmu, przed moją ksywką nie napisano 'DJ' wcale nie przez niedopatrzenie :->

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Tymczasem przypominam - za ponad dwie godziny ruszamy z audycja. Nie zapeszajac oczywiscie :->

Anonimowy pisze...

ojeju jeju! nie mogę się doczekać! Kocham Czerwonego Szerszenia vel Strucla :)

Anonimowy pisze...

brakuje takiej muzyki u nas w klubach oj brakuje:(

Anonimowy pisze...

modlcie sie zeby mnie starzy puscili :D:D

Anonimowy pisze...

na plus :)

Anonimowy pisze...

ha! no i bylem.. grubo ogolnie... fajne kawalki, itd.